cuksik.
Huddy Obserwator
Dołączył: 29 Sie 2010
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dead in hollywood. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:04, 31 Sie 2010 Temat postu: To skomplikowane. +12 [Z*] |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Była nocna zmiana House'a. Wszyscy na sali byli skupieni, ponieważ odbywała sie właśnie jedna z najtrudniejszych i najbardziej skomplikowanych operacji w historii szpitala.
-Nie sądzisz, że przydałaby mu się przerwa?- Wilson dziwnie przejęty zapytał się 13.
-Racja, House jest na sali ponad 8 godzin, bez żarcia, bez przerw. Masakra. Racja, jest cynicznym prostakiem, ale to człowiek.
-Nie jestem taki tego pewien.-ze złośliwym uśmieszkiem odpowiedział
pół godziny później
Weszła Dr Cuddy. Była pewna siebie, póki Gregory się nie odwrócił.
-Co tu robisz?-obojętnie rzekł House
-A Ty? Siedzisz tu prawie 9 godzin, masz prawo do przerwy.
-Nie potrzebuję przerwy, z resztą, co Ty taka opiekuńcza?
-...Przyjdę za kilkanaście minut, sprawdzić czy wszystko ok... u WSZYSTKICH .
-Taa, widac że leci na House'a.-parsknął Chase do Cameron
-No ja nie wiem. Widziałaś jego minę jak weszła? Był strasznie skrępowany. Nasz złośliwy pewniak czuje się niekomfortowo? Coś nowego. On chyba naprawdę jest w niej zakochany..
-Czyli że oni oboje są w sobie! Wow..
15 minut później
-Idę na przerwę. Uff. -House przetarł spocone czoło , przypadkiem wpadając na Lisę wraz ze szklanką wody.
-HOUSE!
-No co, chyba nie zrobiłem tego specjalnie.. Ale to był dobry moment, masz prześwitującą bluzkę..
-Wrrr.. Do biura. TERAZ. A Wy, pracujcie dalej.
W biurze
-House mam dosyć Twoich głupich dowcipów i docinków. Ile Ty masz lat?!
-Eeee, czeekaj..-liczy palce.
-Przestań sobie robić ze mnie jaja!
-Mówiłem, że to nie było specjalnie.. A pozatym.. Masz na sobie podkoszulek?
-Tak..e e co to ma do rzeczy?
-Mokra jesteś. - obojętna mina.
Cuddy próbuje zdjąć bluzke i pozostać na podkoszulku, jednak przypadkiem zdejmuje i to i to.
-Łuuuhuuu.....-lekki śmiech House'a.
Lisa lekko wytrzeszcza oczy
-Zdjęłam wszystko?!
-Nie, jest jeszcze stanik, ale go też możesz zdjąć..
-Wrr..
-Nic, nic , tak tylko mówie....
Przechodząc przez korytarz spotyka Foremana.
-Lecisz na Cuddy, nie?
-Tt..CO?!
-Gościu, widać że chcesz ją przelecieć.
-PrzeLECIEĆ a LECIEĆ to różnica.-cynicznie odparł Gregory
-Spałeś z nią kiedyś?
-Tak.
-Spałeś?!
-Nie.
-To spałeś czy nie?!
-Stary, odbija Ci.
House idzie przez korytarz na salę. Na sali wszyscy cicho i dokładnie pracują.
-eee nie będe wam przeszkadzał, idę po kawę.
-Czemu po prostu jej tego nie powiesz?!-wykrzyczała machając rękami 13.
-Kawie?Ale co?
-Dr Lisie Cuddy!
-BO NIE, JASNE?- House nieśmiało się wycofał i wyszedł.
PS Jestem typową amatorką, przyda mi się troche rad , wsparcia i niewiele<mam> krytyki. Podbudujcie, ale bądźcie szczerzy
Post został pochwalony 0 razy
|
|